Start Erich von Daniken - W Krzyżowym Ogniu Pytań, PDF-y, Daniken Erich von Daniken - Kosmiczne Miasta W Epoce Kamiennej, PDF-y, Daniken Erich von Daeniken - Wszyscy jesteśmu dziećmi bogów, ezoteryka, wiedza tajemna, parasychologia(1) Erich von Däniken - Wszyscy jesteśmy dziećmi Bogów, qazar, UFO i pozaziemskie cywilizacje Erich von Daniken - Czy się myliłem... Nowe wspomnienia z przyszłości [Zlotopolsky], KSIĄŻKI Erich von Däniken - Czy bogowie byli na Ziemi, qazar, UFO i pozaziemskie cywilizacje Erich von Däniken - Podróż do Kiribati, qazar, UFO i pozaziemskie cywilizacje Erich von Däniken - Wspomnienia z przyszłości, qazar, UFO i pozaziemskie cywilizacje Erich von Däniken - Z powrotem do gwiazd, qazar, UFO i pozaziemskie cywilizacje Erich von Däniken - Oczy Sfinksa, qazar, UFO i pozaziemskie cywilizacje |
Erich Fromm - Pedagogika radykalnego humanizmu+, Psychologia [autor eksperymentu więziennego], F, Fromm[ Pobierz całość w formacie PDF ]Erich Fromm - Pedagogika radykalnego humanizmu Erich Fromm — ur. w 1900 r. we Frankfurcie nad Menem w rodzinie rabinackiej, studiował filozofiĘ na Uniwersytecie we Frankfurcie i psychologiĘ w Monachium, Berlinie i Heidelbergu; tytuł doktora nauk filozoficznych uzyskał w Heidelbergu w 1922 r., zaŚ w latach 1922-1924 studiował w BerliŃskim Instytucie Psychoanalitycznym. gdzie nawiĄzał kontakt z Karen Homey. Od 1923 r. współpracował z gronem wybitnych myŚlicieli zwiĄzanych z lewicĄ społecznĄ w Instytucie BadaŃ Społecznych przy Uniwersytecie we Frankfurcie nad Menem; prowadził w latach 1929-1932 badania nad przemianami formacji kapitalistycznej oraz jej wpływem na kulturĘ i ludzka osobowoŚĆ. Przedmiotem jego szczególnych zainteresowaŃ było zjawisko nazizmu • Pod koniec 1932 r. wyjechał do Stanów Zjednoczonych na zaproszenie Chicagowskiego Instytutu Psychoanalitycznego, gdzie pozostał z racji dojŚcia w Niemczech do władzy A. Hitlera. W latach 1934-1941 był członkiem MiĘdzynarodowego Instytutu BadaŃ Społecznych przy Columbia University i wykładowcĄ tej uczelni. W roku 1941 ukazała siĘ jego pierwsza ksiĄŻka Ucieczka od wolnoŚci, która przyniosła mu Światowy rozgłos i uznanie . W tym leŻ roku rozpoczĄł współpracĘ z załoŻonym przez K. Homey AmerykaŃskim Instytutem Psychoanalitycznym, a od 1943 r. współkierował z H.S Sullivanem Instytutem Psychiatrycznym w Nowym Jorku. Własny Instytut Psychoanalityczny załoŻył w 1951 r. po uzyskaniu stanowiska profesora w Szkole Medycznej przy Autonomicznym Uniwersytecie w Meksyku. • W latach czterdziestych i piĘĆdziesiĄtych opublikował swoje kolejne, i bardzo dobrze przyjĘte przez krytykĘ prace z zakresu: teorii osobowoŚci i charakteru społecznego MaŃ fmm //inisrl/ w 1947 [polskie wyd. Niech siĘ stanie człowiek 1994), o sytuacji człowieka w społeczeŃstwie kapitalistycznym wraz z rozbudowanĄ utopiĄ ,,zdrowego społeczeŃstwa" — The Sanc Society w 1955 r [polskie wyd. Zdrowe SpołeczeŃstwo 1996] oraz traktat z dziedziny filozofii religii pt. Psychologia religii w 1955 r. • Kolejnymi jego dziełami o wielkim znaczeniu dla współczesnej humanistyki bvly m.in takie rozprawy jak: O sztuce miłoŚci z 1956 r.. Rewolucja nadziei z 1968 r. oraz ByĆ czy mieĆ z 1976 r KrytykujĄc w nich istniejĄce formy wysokorozwiniĘtych społeczeŃstw przemysłowych, przeciwstawił im własnĄ wizjĘ kultury i edukacji zorientowanej na modus Życia typu BYĆ i biofilnĄ orientacjĘ Życia. Zmarł 18 marca 1980 r w Muralto w Szwajcarii, gdzie mieszkał i pisał w ostatnich latach swego Życia jaku emerytowany profesor i honorowy obywatel kantonu. WspółczeŚni badacze piŚmiennictwa Ericha Fromma sĄ zgodni co do tego, Że chociaŻ ich autor nic był pedagogiem tylko psychologiem społecznym, to jednak swoimi poglĄdami na temat m.in. socjalizacji, autorytetu, posłuszeŃstwa, etyki zachowaŃ społecznych, uczenia siĘ i nauczania wpłynĄł w sposób znaczĄcy na postrzeganie przez samych pedagogów teorii i rzeczywistoŚci wychowawczej. Jest przy tym jednym z nielicznych takŻe filozofów krytycznych, którzy pytajĄc o zło w procesie socjalizacji, poszukiwali przyczyn szeroko rozumianej przemocy, zniszczenia, czynienia komuŚ krzywdy, braku szacunku dla jednostki ludzkiej czy pogardy. Nie jest wcale łatwo weryfikowaĆ rzeczywiste powody zła czy przemocy, a wiĘc to, czy wynikajĄ one ze słaboŚci woli sprawcy zła, z nieuŚwiadamiania sobie charakteru zła i jego nastĘpstw dla innych, czy lecz z chĘci łatwego, bezproblemowego wpływania na czyjĄŚ osobowoŚĆ, W epoce niszczenia Środowiska naturalnego od nowa pojawia siĘ pytanie o rolĘ w tym procesie socjalizacji i wychowania, o sens edukacji instytucjonalnej, by nie nastĘpowała dalsza degradacja natury i podstaw Życia bytów ludzkich. Dla pedagogów, poszukujĄcych istoty i uwarunkowaŃ zła w Życiu człowieka i w rozwiniĘtych gospodarczo krajach, kiedy to na Świecie toczy siĘ tak wiele pełnych okrucieŃstwa wojen, a martyrologia społeczeŃstw doŚwiadczonych hitleryzmem czy stalinizmem nie jest w stanie przeciwstawiĆ siĘ nieprzerwanemu pasmu przemocy, poglĄdy E. Fromma na ten temat nabierajĄ szczególnej aktualnoŚci JakŻe dramatycznie brzmi jego pytanie - CzyŻ nie widzimy braku czlowieczeŃstwa ludzi wzglĘdem siebie - w bezlitosnych działaniach wojennych, w morderstwie, gwałcie, w bezlitosnej eksploatacji słabszego przez silniejszego i w fakcie, Że widok torturowanego i cierpiĄcego stworzenia lak czĘsto trafia do głuchych uszu i stwardniałych serc? Fromm stara siĘ zrozumieĆ istotĘ tak wszechobecnej miĘdzy ludŹmi przemocy. -agresji i okrucieŃstwa, lokujĄc je w niemoŻnoŚci rozwiĄzywania przez człowieka podstawowych problemów swojego Życia, w niezdolnoŚci do kochania innych. jak i w nekrofilnej orientacji wszystkich nowoczesnych społeczeŃstw przemysłowych. bez wzglĘdu na ich polityczne struktury, RozróŻnia przy tym dwa rodzaje wrogoŚci: wrogo ŚĆ reakcyjn Ą . bĘdĄcĄ reakcjĄ jednostki ludzkiej na zagroŻenie Życia, godnoŚci, własnoŚci itp. oraz wrogoŚĆ rekopmensacyjnĄ stanowiĄcĄ dla ludzi słabych, zniewolonych, bezsilnych swoistego rodzaju uniwersalny Środek do odzyskania poczucia własnej mocy dziĘki stosowaniu wobec innych przemocy, dominacji czy siły. Zdaniem E. Fromma wrogoŚĆ rekompensacyjna człowieka jest pochodnĄ dominujĄcej w nim orientacji nekrofilnej (ku Śmierci, ku destrukcji, ku Złu) oraz postĘpujĄcej biurokratyzacji współczesnych społeczeŃstw przemysłowych. W instytucjach edukacyjnych nie mamy jednak do czynienia z otwartĄ wrogoŚciĄ, ale zjedna z dwóch form bliskoŚci miĘdzy podmiotami procesu kształcenia [nauczycielami, nauczycielami a uczniami, nauczycielami a rodzicami uczniów czy miĘdzy samymi uczniami, które stanowiĄ o specyfice rozwoju relacji osobowych i stanic ,,zdrowia" lub "choroby" samej instytucji, a mianowicie: bliskoŚĆ submisyjna polegajĄca na podporzĄdkowaniu siĘ komuŚ, od kogo siĘ zaleŻy. Prowadzi ona do braku niezaleŻnoŚci czy skłonnoŚci buntowniczych (czĘsto nieuŚwiadamianych) oraz hamuje pełny rozwój jednostki, powodujĄc w niej samej głĘbokie konflikty miĘdzy podległoŚciĄ a buntem: blisko ŚĆ całkowitej i najgł Ę bszej za Ż yło Ś ci miĘdzy dwiema osobami, polegajĄca" na dojrzałej miłoŚci przy jednoczesnym zachowaniu pełnej niezaleŻnoŚci i odrĘbnoŚci podmiotów. Ten typ bliskoŚci nic hamuje rozwoju, nic powoduje ani konfliktów wewnĘtrznych, ani utraty energii. MoŻna zatem zapytaĆ za Frommem o istotĘ człowieka w powyŻszych relacjach, czy jest on.wilkiem, a wiĘc istotĄ niszczĄcĄ innych z natury, wykorzystujĄcĄ w swoim Życiu codziennym okazje dla okrucieŃstwa i sadyzmu w stosunku do innych osób, czy moŻe człowiek jest owcĄ czyli istotĄ uległĄ, wyrzekajĄcĄ siĘ własnej woli, rezygnujĄcĄ ze swojej autonomii, indywidualnoŚci, toŻsamoŚci, osobĄ podania na zewnĘtrzne wpływy? Ku czemu powinno zmierzaĆ wychowanie młodego pokolenia? JakĄ rolĘ odgrywa w nim struktura i organizacja społeczeŃstwa? Czy dziĘki wychowaniu moŻliwe jest przeciwstawienie siĘ wilczej orientacji, czy moŻe poprzez edukacjĘ naleŻałoby przekonywaĆ owce, by nie tłumiły w sobie wilczej natury? Jak wreszcie wobec destrukcyjnych elementów Życia społecznego powinien zachowywaĆ siĘ pedagog? Przyjrzyjmy siĘ zatem niektórym destruktorom, by uŚwiadomiĆ sobie, co moŻe prowadziĆ do przedmiotowego traktowania ludzi, do dehumanizacji stosunków miĘdzyludzkich i do procesów samoodtwarzajĄcego siĘ zła oraz by zdaĆ sobie , sprawĘ z tego, jak silne mogĄ byĆ u osób te tendencje. Orientacja nekrofilna charakteryzuje siĘ specyficznĄ zdolnoŚciĄ człowieka do stosowania wobec innych przemocy, „do przekształcania wszystkiego co organiczne w zwłoki". do traktowania Życia w sposób mechaniczny, przedmiotowy. Nie jest ona wyrazem jakiejŚ pojedynczej cechy osobowoŚci, ale reprezentuje sobĄ całoŚciowy sposób Życia, wyraŻajĄc siĘ w procesach cielesnych danej osoby, w jej sferze emocjonalno-wolicjonalnej, myŚlach, gestach i zachowaniach. PamiĘĆ, a nie doŚwiadczenie; posiadanie, a nie bycie jest tym, co siĘ liczy. Nekrofilna osoba moze odnosiĆ siĘ do przedmiotu - kwiatu lub osoby--jedynie wtedy, gdy go posiada, dlatego teŻ zagroŻenie stania siĘ własnoŚciĄ nekrofila jest jednoczeŚnie zagroŻeniem jej bytu. \...\ Kocha on porzĄdek i kontrolĘ, i w akcie czynienia porzĄdku zabija Życie..Faktycznie zaŚ boi siĘ Życia, poniewaŻ z samej swej natury jest ono nieuporzĄdkowane i nie dajĄce siĘ zbytnio kontrolowaĆ. [...] Nekrofila moŻna czĘsto poznaĆ po wyglĄdzie i po gestach. Jest zimny, jego skóra wyglĄda martwo, a odraza malujĄca siĘ na jego twarzy czĘsto robi wraŻenie, Że czuje wokół siebie odór. [...} Nekrofil jest uporzĄdkowany, obsesyjny i punktualny. Nekrofil jest osobĄ kochajĄcĄ destrukcjĘ, wierzĄcĄ w słusznoŚĆ przemocy. Bardziej kieruje siĘ przeszłoŚciĄ, niŻ przyszłoŚciĄ, która jest dla niego nieznana, niepewna, a zatem nie daje mu oparcia we władaniu innymi. JeŻeli pełni funkcje kierownicze, to administruje ludŹmi tak, jak rzeczami, chełpiĄc siĘ własnĄ nietykalnoŚciĄ i bĘdĄc dumnym z zadawania bólu innym. ChcĄc zapewniĆ sobie lepszĄ sytuacjĘ i wpłynĄĆ na zmianĘ własnych warunków sili siĘ zdobyĆ władzĘ nad innymi. Dla nekrofila władza staje siĘ okazjĄ do zakamunowania własnych kompleksów zawiedzionych nadziei, poczucia niemocy czy niedowartoŚciowania. DziĘki formalnej dominacji nad innymi nekrofil odwraca siĘ od innych osób jako równoprawnych jednostek ludzkich, potĘgujĄc swojĄ zdolnoŚĆ do czynienia zła, do szeroko rozumianego okrucieŃstwa (przemocy, wyzysku, gwałtu), upajajĄc siĘ własnym sadyzmem w stosunku do podwładnych Władza zaŚ w rĘkach człowieka o tej orientacji demoralizuje, gdyŻ daje panowanie nad umysłem czy uczuciami innych osób. Osoba, która musi sprawowaĆ nadzór nad tymi, którzy nie naleŻĄ do wybranych, staje siĘ wiĘŹniem swych wlasnych dĄŻnoŚci restrykcyjnych, tak wiĘc umysł ludzki, zarówno rzĄdzonych, jak i rzĄdzĄcych, zbacza od swego istotnie ludzkiego celu, polegajĄcego na humanitarnym myŚleniu i odczuwaniu, uŻywaniu i rowijaniu właŚciwych człowiekowi władz rozumu i miloŚci, których niepełny rozwój przyprawia ludzi o duchowe kalectwo. Przy takim odchyleniu i wypaczeniu ulega zwichniĘciu charakter człowieka. ZaczynajĄ braĆ w nim górĘ dĄŻeniu sprzeczne z interesem prawdziwie ludzkiej natury. TkwiĄce w nim siły miłoŚci ulegajĄ zuboŻeniu, rodzi siĘ chĘĆ władzy nad innymi. Jego wewnĘtrzne poczucie bezpieczeŃstwa maleje, a to popycha go do szukania kompensacji w namiĘtnej ŻĄdzy sławy i prestiŻu. Traci poczucie godnoŚci i prawoŚci i zmuszony jest przeobraziĆ siĘ w rodzaj towaru, czerpiĄcego poczucie własnej ambicji ze swej pokupnoŚci. ze swego sukcesu. '" JeŚli orientacja nekrofilna, ukierunkowana na umiłowanie Śmierci, na destrukcjĘ, na biurokratyczny sposób administrowania ludŹmi, nic zostanie powstrzymana w procesie socjalizacji i wychowania to -- choĆ nic jest prawdziwĄ mamĄ naturĄ człowieka - moŻe staĆ siĘ u niego wzglĘdnie trwałĄ moŻliwoŚciĄ ŻyciowĄ. Fromm ostrzega przed rozprzestrzenianiem siĘ tej orientacji wŚród ludzi, która wcale nie musi wyraŻaĆ siĘ w swej radykalnej formie, ale moŻe mieĆ całĄ gamĘ niezauwaŻalnych postaci, prowadzĄcych do pozbawiania innych osób ich własnej godnoŚci, autonomii, indywidualnoŚci. Nekrofil bowiem w akcie zniszczenia udowadnia sobie, Że góruje nad tym, czego nie mógł stworzyĆ: nad Życiem. Przez narzucanie swej nieograniczonej woli innej Żywej istocie staje siĘ bogiem: moŻe zapomnieĆ o swoim własnym poczuciu bezsilnoŚci i upajaĆ siĘ swojĄ własnĄ mocĄ. Fascynacja ŚmierciĄ i torturĄ jest reakcjĄ człowieka, któremu nie udało siĘ ŻyĆ: jest to wyraz zazdroŚci i obraŻenia siĘ na Życie: jest zazdroŚciĄ kaleki, który wolałby raczej widzieĆ zniszczenie Życia niŻ stanĄĆ twarzĄ w twarz wobec swojego kalectwa. WielkĄ wagĘ przywiĄzuje zatem E. Fromm do asertywnoŚci i obrony własnego luinianum. W procesie wychowania i kształcenia sprowadza siĘ to do formowania zdolnoŚci obronnych osoby na zagroŻenie jej Życia, indywidualnoŚci, mocy sprawczej czy osobistej godnoŚci oraz sublimowania skłonnoŚci nekrofilnych, destrukcyjnych, pasji niszczenia innych czy samych siebie. Sztuka wychowania ma byĆ nie tylko sztukĄ miłoŚci, ale i uwraŻliwianiem społeczeŃstw na to, czy aby nie powierzajĄ losów dzieci w rĘce tych, którzy majĄ juŻ „znieczulone serca''. Wychowanie. staje siĘ zatem „wojnĄ w człowieku''. PodejŚcie E. Fromma do wychowania byłoby zblizone do idei wychowania funkcjonalnego, antyautorytarnego, personalistycznego z racji eksponownia przez niego orientacji biofilnej nad nekrofilnĄ w naszym codziennym Życiu. Biofil jest bowiem osobĄ promieniujĄcĄ na otoczenie ciepłem, serdecznoŚciĄ, empatiĄ, poczuciem wolnoŚci i ŚwiadomoŚciĄ silnych stron własnej osobowoŚci. SwojĄ orientacjĘ ŻyciowĄ wyraŻa bardziej w sposób niewerbalny, aniŻeli deklaratywny. Biofilia jest dĄŻeniem osoby do ochrony Życia, do twórczoŚci, przedkładaniem w stosunkach miĘdzyludzkich radoŚci, otwartoŚci i prospołecznoŚci nad pesymizm, niepewnoŚĆ czy egoizm. Biofilna ŚwiadomoŚĆ motywowana jest dĄŻeniem dobycia i radoŚci: wysiłek moralny polega na wzmacnianiu miłujĄcej Życie strony w sobie. Dlatego teŻ biofil nie pogrĄŻa siĘ w wyrzutach sumienia i poczuciu winy, które w ostatecznym rachunku sĄ tylko przejawami samoograniczmia siĘ i smutku. Co wynika z takiego dychotomicznego podziału ludzi według powyŻszych orientacji? SĄdzĘ, Że przede wszystkim wskazanie, by dzieci i młodzieŻ obcowali z ludŹmi, którzy kochajĄ Życie, a nic jego destrukcjĘ. MoŻe to nastĄpiĆ dziĘkiwolnoŚci od wiĘzów politycznych oraz wolnoŚci cło tworzenia i do twórczoŚci, dziĘki wolnoŚci myŚlenia i prawu do podejmowania ryzyka. Taka wolnoŚĆ wymaga, aby jednostka była aktywna i odpowiedzialna, nie była ani niewolnikiem, ani leŹ dobrze naoliwionym trybem w maszynie. Zadaniem wychowawcy jest poszerzanie marginesu wolnoŚci oraz wspieranie warunków sprzyjajĄcych biofilii, a wiec orientacji skierowanej na Życie. Pedagog nic moŻe kierowaĆ siĘ w tym procesie intencjĄ zawładniĘcia procesem rozwoju swoich wychowanków, wywierania naŃ okreŚlonego wpływu, czyniĄc za nich wybór. MoŻe natomiast uczyniĆ dla nich tyle. Że ukaŻe im moŻliwoŚci wyboru w sposób prawdziwy i z miłoŚciĄ, rozbudzajĄc w nich postawĘ energii ku Życiu. Zdaniem Fromma natura człowieka nic jest ani dobra, ani zła, ale staje siĘ patologiczna w zaleŻnoŚci od dominacji orientacji nekrofilnej nad biofilnĄ i od stycznoŚci z zewnĘtrznym Światem. Wpływ społeczeŃstwa na jednostki niesie z sobĄ negatywne elementy w tym sensie, Że ludzie sĄ od siebie zaleŻni i potrzebujĄ siĘ nawzajem. To, Że ktoŚ jest bifilem, nie jest jeszcze warunkiem wystarczajĄcym, by promieniował na innych swojĄ miłoŚciĄ; ciepłem i radoŚciĄ Życia, jeŻeli warunki społeczne sprzyjajĄ istnieniu czy dominacji ludzi zniewolonych. Zbyt mała produkcja dóbr materialnych i ograniczony do nich dostĘp dla wszystkich obywateli danej społecznoŚci sprawiajĄ, Że starcza ich tylko dla nielicznych, silniejszych, majĄcych wiĘkszy dostĘp do władzy i zwiĄzanych z niĄ przywilejów. Niepokoi Fromma to. Że cywilizacja przemysłowa sama w sobie zorientowana jest nie na Życie, ale na jego struktury, mechanizmy, wytwory materialne. Wszystko to wspiera wzrastajĄca rola biurokracji i fetyszyzacji rzeczy, liczb, wskaŹników iloŚciowych, urzeczowienia stosunków; miĘdzyludzkich, administrowanie ludŹmi tak, jakbv bvli przedmiotami, /'robieniem ludzi/ jest nie to, czy sĄ traktowani miło i sĄ dobrze odŻywiani (rzeczy te mogĄ byĆ miło traktowane), ale czy ludzie sĄ rzeczami, czy istotami Żwymi.'' RolĄ mĘŻów stanu, naukowców, artystów i nauczycieli jest nie tylko krytyczna refleksja nad tym, czy zasady ustroju i Życia społecznego poddane sĄ prawom urzeczowienia czy zasadom Życia, ale i Świadczenie własnĄ postawĄ oraz twórczoŚciĄ miłoŚci Życia, wzbudzanie jej i rozwijanie lak w samych sobie, jak i w innych. KaŻdy akt lekcewaŻenia i odrzucania Życia, obojĘtnoŚci dla Życia i marnowania go jest krokiem w kierunku umiłowania Śmierci. Tego wyboru musi człowiek dokonwaĆ w kaŻdej minucie. Kwestia zasadnicza dotyczy sposobu, w Jaki idea biofilii, idea prawdziwej miłoŚci do drugiej osoby, czy —jak nazwałaby jĄ Maria Łopatkowa — idea homo amans mogłaby wejŚĆ w Życie? OtóŻ Erich Fromm jako zwolennik radykalnego humanizmu nie optuje za ewolucyjnym, ale za rewolucyjnym tokiem przemian. Przeciwny jest czekaniu na biurokratów lub gotowe koncepcje uwaŻajĄc, iŻ osoby opowiadajĄce siĘ za uniwersalnymi wartoŚciami Życia (miłoŚĆ, wraŻliwoŚĆ, rozsĄdek, radoŚĆ itd.) powinny zanegowaĆ i zwalczaĆ zło (nekrofiliĘ) w kaŻdej formie i kształcie. Wszyscy wierni afiliacji Życia powinni wzmacniaĆ w sobie wiarĘ w siebie, jednoczyĆ siĘ w spontanicznym i naturalnym Życiu grupowym, poszukiwaĆ rozwiĄzaŃ problemów dotyczĄc) dla ich istnienia i przekształcaĆ te idee w całkowitĄ praktykĘ humanizmu. Ta nowa postawa wobec Życia moŻe byĆ wyraŻona bardziej szczegółowo w nastĘpujĄcych zasadach: Rozwój człowieka wymaga jego zdolnoŚci do wydobycia siĘ z wĄskiego wiĘzienia własnego 'ego', z własnej zachłannoŚci, egoizmu, odsuniĘcia siĘ od drugiego człowieka, i stĄd własnej samotnoŚci. Ta transcendencja jest warunkiem otwarcia i zwiĄzania siĘ ze Światem, wraŻliwoŚci, poczucia toŻsamoŚci i wspólnoty. ZdolnoŚci człowieka do radoŚci ze wszystkiego, co Żyje, do emanowania zdolnoŚciami na otaczajĄcy go Świat, do bycia zainteresowanymi, słowem “byĆ” hardziej niŻ “mieĆ” i “wykorzystywaĆ”, to konsekwencja kroku w kierunku pokonywania zachłannoŚci i egomanii. Pseudowychowanie staje siĘ bowiem jednĄ z aktywnych przyczyn niweczenia dzieciĘcej (ludzkiej) nadziei poprzez 'znieczulanie serca' pozorem, kłamstwem, destrukcyjnoŚciĄ i przemocĄ. JeŻeli do tak rozumianych wychowawców naturalnych dojdĄ w okresie edukacji szkolnej profesjonalni pedagodzy, którzy sĄ nekrofilami i na dodatek ekonomicznie sfrustrowanymi obywatelami, jako Że z przyczyn społecznych lub finansowych nie majĄ dostĘpu do dobrobytu wiĘkszoŚci, to edukacja takŻe bĘdzie stawaĆ siĘ akceleratorem przemocy i destrukcji. Jest w tym rozumieniu jakiŚ paradoks, Że — chcĄc byĆ homo amans — trzeba chcieĆ [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Oto smutna prawda: cierpienie uszlachetnia. Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||