Start Erich von Daniken - Kosmiczne Miasta W Epoce Kamiennej, PDF-y, Daniken Erich von Däniken - Kosmiczne miasta w epoce kamiennej [pl], eBooks Ewa Foley - Sposoby relaksacji, relaks Ewa Pałaczyńska - Winek - Oskar i reszta. Świat widziany oczami dziecka.DZIECKO, Ksiazki, Podręczniki Ewa Dąbrowska - Przywracając zdrowie żywieniem, ➡ ZDROWIE Ewa Jeleń-Kubalewska - Cierpienie i śmierć jako współczesny performans medialny. Perspektywa performatyczna, Ewa Jagiełło - Etnograf w cybermedynie. Próba zastosowania etnograficznej analizy zawartości, Ewa Domańska - Zwrot performatywny we współczesnej humanistyce, Teksty różnorodne - kultura, film, literatura, sztuka Ewa Pałczyńska Winek - Oskar i reszta, aaaaaaaaaaaaaaaaaa, Kolekcja Złotych Myśli do zachomikowania +2000p Ewa Nowińska - Nauka szczęścia, aaaaaaaaaaaaaaaaaa, Kolekcja Złotych Myśli do zachomikowania +2000p |
Ewa Białołęcka - Kamień na szczycie, Białołęcka Ewa, Kroniki drugiego kręgu[ Pobierz całość w formacie PDF ]Ewa Bia�o��ckaKAMIE� NA SZCZYCIEDruga ksi�ga z cyklu ,Kroniki Drugiego Kr�gu"Data wydania : 2002 r.Cz�� Pierwsza � D�ugi cie� kr�guSpieniona woda spada�a ze ska�y. Bia�a i ha�a�liwa, przypomina�a �ywe stwo�rzenie. Zmienny, ruchliwy obraz daj�cy wra�enie pi�kna, kt�ry zaraz jest zast�powany innym, r�wnie wspania�ym. I tak samo kr�tko istniej�cym. Ma�y W�drowiec, zwany Myszk�, le�a� na brzuchu w�r�d zaro�li. Twarz podpar� r�ko�ma, przypatrywa� si� kaskadzie szeroko otwartymi oczami. Nad jego g�ow� lekko chwia�y si� ciemno-zielone, mi�siste li�cie, jakich pe�no by�o w wilgotnej d�ungli nad brzegami niedu�ego jeziorka. Ukrywa�y z powodzeniem niepoka�n� posta� Myszki. Nie dojrza�by go nikt z otwartej przestrzeni, a jemu zale�a�o na dyskre�cji. W p�ytkiej wodzie rozlewiska brodzi�a naga dziewczyna. Spojrzenie m�odego maga prze�lizn�o si� po jej smuk�ej talii, zawadzi�o o niewielkie piersi, z przy�jemno�ci� zarejestrowa�o pasemko bia�ych w�os�w, kt�re wysmykn�o si� z war�kocza upi�tego wok� g�owy i teraz powiewa�o swawolnie u skroni. Potem jego wzrok zn�w wr�ci� do wodospadu. Posta� jasnosk�rej, bia�ow�osej Jagody by�a �adnym dope�nieniem krajobrazu. Myszka zatopi� si� w kontemplacji. Jak zacho�wa� ten widok? Biel wody i dziewcz�cej postaci, sp�achetki b��kitu nieba odbija�j�cego si� w powierzchni jeziorka, a doko�a sto odmian soczystej zieleni puszczy podkre�laj�cych pi�kn� kompozycj� jasnych barw w �rodku. Myszka opu�ci� po�wieki, staraj�c si� zatrzyma� cho� przez moment ten obraz � �ywy i wyra�ny. Po chwili zn�w otworzy� oczy. Jagoda oblewa�a si� wod�, kt�r� czerpa�a du��, karbowan� muszl� ma��a falbanowego. Strumyczki sp�ywa�y po jej sk�rze, Mi�goc�c w s�o�cu przesianym przez li�cie. Krople stacza�y si� w d�, lecia�y przez powietrze, L�ni�c jak ma�e diamenty, i spada�y na faluj�c� powierzchni�, wzbu�dzaj�c zwielokrotnione kr��ki. Myszka zmru�y� oczy. Obraz zamgli� si�, nabiera�j�c tajemniczo�ci i dziwnej nierealno�ci sennego marzenia. Cia�o Jagody mo�na by wyrze�bi� w bia�ym marmurze albo twardym gipsie. �liczn�, m�od� dziewczy�n� w rozkwicie urody. Ale jak w takim razie uchwyci� spadaj�c� wod�? Mysz�ka zamy�li� si� g��boko. Wykuta w martwym kamieniu � tak�e b�dzie martwa. Sztywna, twarda... nie taka, jak� chcia�by utrwali�. A mo�e jednak namalowa�ny obraz? Na pewno bardzo trudno b�dzie tak narysowa� kaskad�, by woda nie wygl�da�a jak k��b bawe�nianej prz�dzy.�Naradz� si� z Po�eraczem Chmur" � pomy�la� Myszka i u�miechn�� si� za-dowolony. M�ody smok mia� bez w�tpienia du�y talent do rysowania. Sporo czasu sp�dza� we w�asnej postaci smuk�ego, skrzydlatego zwierza � po to, by polowa� i spotyka� si� z rodzin�; ale gdy tylko m�g�, transformowa�, przybieraj�c ulubion� posta� ludzkiego nastolatka. Maj�c par� r�k, oddawa� si� swej pasji, tworzy� dzie�si�tki szkic�w czarnym tuszem, kolorowe malunki na kawa�kach sk�ry i p�atach kory lub wielkie, barwne freski na skalnych �cianach. Nie by�o to typowe zaj�cie dla smoka. Ale czy ktokolwiek z gromadki dobrowolnych wygna�c�w na smoczej wyspie by� taki do ko�ca zwyczajny?My�li ch�opca pod��y�y w inn� stron�. By� kto�, kto z pewno�ci� stworzy�by wspania�y wizerunek. Odda�by ca�e pi�kno wodospadu, dynamik� spadaj�cej wo�dy i krucho�� nagiej dziewcz�cej sylwetki na jej tle. Ale Kamyk � Mistrz Iluzji� nigdy tu nie przychodzi�. A w ka�dym razie nie wtedy, gdy by�a tutaj Jagoda.Myszka westchn�� i przekr�ci� si� na plecy, wbijaj�c wzrok w ziele� nad sob�.Tymczasem po drugiej stronie jeziorka inni obserwatorzy nie spuszczali oka z k�pi�cej si�. Skryci w zaro�lach, le�eli rz�dkiem obok siebie, wyci�gaj�c szyje, by nie straci� nawet odrobiny z rozgrywaj�cego si� przed nimi widowiska.Nie pchaj si�...!O bogowie... co za proporcje... � mrukn�� t�sknie kt�ry�. � Wymie�rzy�bym j� na wszystkie strony.Akurat ci pozwoli � szepn�� z przek�sem jego s�siad, odsuwaj�c li�� z liniiwzroku.Dziewczyna tymczasem chlapa�a si� beztrosko, ca�kiem jak ptak trzepi�cy si� w ka�u�y. Nabiera�a wod� w z�o�one d�onie i rzuca�a w powietrze, by ta spada�a na ni� niczym deszcz drobnych klejnocik�w.Nie b�d� spa� tej nocy � westchn�� jeden z ch�opc�w. � O... jak mi sercewali.Ucha cha... Wyko�czysz si�, Stalowy.Jagoda otrz�sn�a si� i wybieg�a na brzeg. �ci�gn�a z ga��zi r�cznik, zacz�a wyciera� si� powolnymi ruchami. By�a w nich zmys�owo��, chyba nie do ko�ca u�wiadomiona. W�o�y�a ��t� tunik�, przewi�za�a j� szarf�, po czym bez �adnych ceremonii zawo�a�a w stron� kryj�wki podgl�daczy:� Gryf! Stalowy, Promie�, W�ownik! I Diament! Koniec przedstawienia!Wynocha do domu! My�licie, �e nie wiem, jakie �wi�stwa wam po g�owach cho�dz�?!Podnosili si� kolejno, z niezadowoleniem mamrocz�c pod nosem, mrucz�c jak podra�nione lwy. Ale c�, Jagoda by�a czym� w rodzaju ciastka za szk�em� smakowita, lecz nieosi�galna. Ustali�a twarde regu�y i zmuszeni byli ich prze�strzega�. Spo�r�d ca�ej pi�tki odwa�y� si� zosta� jedynie Gryf, zbrojny w powag�swych uko�czonych dziewi�tnastu lat, �wiadom w�asnych walor�w ch�opca nietylko dobrze zbudowanego, ale i przystojnego.� Mog�aby� chocia� udawa�, �e nic nie wiesz � rzek� z krzywym u�mie�chem. � To nas jednak troch� poni�a.Jagoda rozplot�a warkocz i szczotkowa�a wilgotne w�osy. Fala mlecznej bieli si�ga�a jej prawie do pasa.Udawa�? A po co? Ja wiem... wy wiecie, �e ja wiem, �e wy wiecie...Wzruszy�a ramionami.I tak si� was nie pozb�d� z tych krzak�w, wi�c nie dbam o pozory. Czu�jesz si� poni�ony, Gryf? A co ja mam powiedzie�: obmacywania spojrzeniami jaktowar na sprzeda�?Wydaje mi si�, �e jednak do�� dobrze si� bawisz � odpar� Gryf.Mog�aby� w ko�cu wybra� kt�rego� z nas.Czerwono r�owe oczy dziewczyny zw�zi�y si� ironicznie.�Kt�rego�"... to znaczy ciebie?Dlaczego nie? � Gryf roz�o�y� ramiona w ge�cie prezentacji.Pasowaliby�my do siebie. Ja � Obserwator, ty Obserwatorka...I znaliby�my nawzajem wszystkie swoje my�li � przerwa�a mu.To mnie zupe�nie nie poci�ga, Mistrzu Obserwatorze. Kobieta lubi mie�w zanadrzu jakie� tajemnice. I lubi tak�e by� zaskakiwana.Wi�c mo�e Stalowy? � spyta� z kpin�. � Biedak, �wiata poza tob� niewidzi.Stalowy poszed�by i za ma�p�, gdyby j� ubra� w kieck�. A ty� nie lepszy� mrukn�a, szczotkuj�c w�osy z coraz wi�ksz� energi�.Diament? A mo�e Zwyci�ski Promie� �witu? Wysoko urodzony... wspa�nia�y �ucznik... co szkodzi, �e troch�... ostry? � podsun�� Obserwator tonemkupca oferuj�cego towar.Jagoda roze�mia�a si� w g�os.� Daruj sobie. Na Mi�osierdzie! Tylko nie Promie�!Zacz�a splata� w�osy w warkocz. Gryf milcza�, obskubuj�c z li�ci zerwan� z krzaka ga��zk�.� I tak wiem, o kogo ci chodzi � rzek� po chwili oschle. � Po co te uniki?On tu nie przychodzi i nie przyjdzie nigdy. Ma ciebie w takim samym powa�aniu,jak ty nas. Brak mu jaj, ot co! Hajgo�ska zabaweczka � doda� pogardliwie.Jagoda powoli opu�ci�a r�ce, wyprostowa�a si�. Gryf bezwiednie cofn�� si� o ma�y krok. Twarz dziewczyny �ci�gn�a si� w gniewie. Jagoda wygl�da�a tak, jakby za chwil� mia�a wydrapa� mu oczy.� Ty �winio!! � sykn�a. � K�amiesz i to podle! Wyno� si� st�d i pro� Los,�ebym nie powt�rzy�a tego Wiatrowi Na Szczycie. Po�amane palce bardzo bol�.Precz!!Gryf cofa� si� przed dziewczyn� podczas ca�ej tej przemowy. Odszed�, zmie�szany i z�y, w tempie tylko o w�os r�ni�cym si� od ucieczki. Jagoda patrzy�a za nim przez chwil�, a potem, jakby nagle wyciek�a z niej ca�a energia, osun�asi� na ziemi� i zapatrzy�a w przestrze� niewidz�cym wzrokiem, gryz�c paznokie� kciuka.* * *Gryf i Myszka prawie wpadli na siebie, nadchodz�c z przeciwnych stron �cie��ki wydeptanej wzd�u� brzegu.� Dok�d si� wybierasz? � spyta� od niechcenia Gryf, spogl�daj�c z g�ry nam�odszego koleg�.� Um�wi�em si� z Jagod�, gdy sko�czy k�piel � odpowiedzia� Myszka.Gryf popatrzy� wprost w jego jasne oczy, ale znalaz� w nich tylko niewinno��i spok�j. Spok�j, kt�ry, prawd� m�wi�c, zaczyna� go ostatnimi czasy coraz bar�dziej denerwowa�.Sk�d wiesz, �e sko�czy�a? � warkn��. � K�pie si� wed�ug zegara?Nie trzeba zegara � odpar� ma�y W�drowiec, obracaj�c w palcach kwiatstorczyka. � Do�� b�dzie wypatrywa�, kiedy wracacie.Pilnuj swego nosa! � prychn�� Gryf. Nagle wyrwa� Myszce kwiat i ci�sn�� nim, nie patrz�c gdzie. Storczyk pofrun�� �ukiem mi�dzy pn�czami, uderzy�w du�y li��, po czym stoczy� si� z niego prosto do wody. Myszka popatrzy� zanim, potem z wyrzutem na koleg�.Przepraszam � wymamrota� Obserwator. � Mam z�y dzie�.To si� zdarza � rzek� Myszka ostro�nie. � Ale nie oznacza... �e wolnoby� niegrzecznym.Kiedy Gryf odszed�, Myszka wyci�gn�� r�k� w stron� unosz�cego si� na po�wierzchni wody kwiatu. Na kr�tk� chwil� przestrze� mi�dzy ch�opcem i kwiat�kiem zwin�a si�, dwa punkty wszech�wiata si� zetkn�y, zmuszone do tego ta�lentem W�drowca i oto na d�oni Myszki le�a� mokry storczyk. Ch�opiec otrz�sn�� z niego nadmiar wody.� Cha... biedaku, ty te� masz z�y dzie�. Najpierw zerwany, a potem prawieutopiony.Jagoda czeka�a na um�wionym miejscu. Patrz�c w malutkie lusterko, malo�wa�a oczy. Zr�cznie operowa�a p�dzelkiem, ci�gn�c ciemnoniebiesk� farbk� cie�niutkie kreski od k�cik�w oczu ku skroniom.Witaj, Myszko.Pozdrowienie. K�piel by�a przyjemna?Jagoda za�mia�a si�, nie otwieraj�c ust, co zabrzmia�o jak ironiczne: �mhm, mhm, mhm". Po czym doda�a:� By�oby milej bez tej publiczno�ci w krzakach. Powariowali zupe�nie.Myszka usiad� obok Jagody i wsun�� jej storczyk za ucho.� No w�a�nie � ci�gn�a. � Kiedy ty dajesz mi co�, to po to, by zrobi�mi przyjemno��. Nie oczekujesz niczego w zamian. A wiesz, jak jest z reszt�...Wyobra�aj� sobie, �e mo�na handlowa� uczuciami.Myszka kiwn�� g�ow�.� Co� w tym rodzaju. Aleja te� chc� co� w zamian, pami�tasz? Przynios�a�?Dziewczyna wskaza�a palcem wisz�c� na ga��zi plecion� torb�, kt�ra poru�sza�a si� lekko. Na twarz ch�opca wyp�yn�� wyraz niepewno�ci.Rezygnujesz? � spyta�a dziewczyna. � A mo�e to prze�o�ymy?Nieee... Przecie� si� zdecydowa�em.Jagoda zdj�a torb�, delikat... [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Oto smutna prawda: cierpienie uszlachetnia. Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||