Start
Erikson Steven - Malazańska Księga Poległych Tom 9.2 - Pył Snów. Pustkowia, KSIĄŻKI(,,audio,mobi,rtf,djvu), Nowy folder, Erikson Steven - Malazańska Księga Poległych Tom1 -10[JoannaC]
Ewa Pałaczyńska - Winek - Oskar i reszta. Świat widziany oczami dziecka.DZIECKO, Ksiazki, Podręczniki
Etyka- etyczne aspekty poradnictwa zawodowego - książka, Etyka
Europe for Dummies 3rd Edition, książki, informatyka, Seria For Dummies
Europejski Kodeks Dobrej Administracji, administracja publiczna-ćw, Administracja Publiczna-wyk
Essence of Yoga, joga, 2010
Ewangelie dzieciństwa - wstęp, Religioznawstwo, Apokryfy
European.Landscape.Architecture.Best.Practice.Detailing, Architektura, Albumy z dysku, Albumy, Krajobraz
Etap 5 1, teoria BHP
EverMetal Zine 08 (30.05.2009), ZINY O MUZYCE, EverMetal Zine
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • black-velvet.pev.pl

  • Evanovich Janet Wielki final, Książki - Literatura piękna, Bonia, Harlequiny nowe różne

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    Janet Evanovich
    Wielki finał
    Rozdział 1
    - Zrobiłaś to specjalnie, prawda? - powiedział głęboki
    męski głos. Julia Post odwróciła się szybko i stanęła twarzą w
    twarz z Cainem Saxonem, bratem jedynego prawdziwego
    wroga, jakiego posiadała. Zadecydowała, że wrogiem czyniło
    go pokrewieństwo.
    - Ty! - rzuciła mu groźne spojrzenie. - Co ty tutaj robisz?
    Los nigdy nie był na tyle niełaskawy, żeby zetknąć ich ze
    sobą towarzysko... aż do lej pory, jak się zdawało. Oto byli
    tutaj, na przyjęciu Wilmontów i dzieliły ich tylko centymetry
    w hucznym, zatłoczonym salonie. Wtem Julii przyszła do
    głowy inna, bardziej niepokojąca myśl.
    - Czy twój brat też tu jest?
    Rzuciła niespokojne spojrzenie w kierunku kuchni, gdzie
    jej siostry przygotowywały do podania półmiski z
    przystawkami. John i Laura Wilmontowie wynajęli na ten
    wieczór Obsługę Przyjęć Sióstr Post.
    A jeśli Grant Saxon tu jest? Z inną kobietą? Jak zareaguje
    Randi? Julia obawiała się, że nie najlepiej. Jej siostra przeżyła
    ciężkie chwile z powodu tego kłamliwego i podstępnego
    Saxona. A on a stała tu, twarzą w twarz z jego nienawistnym
    bratem. Caine również nie wyglądał na zachwyconego
    spotkaniem.
    - Nie, Granta tu nie ma - spojrzał na nią gniewnie. - Więc
    którą z was jesteś? Julią, Mirandą czy Oliwią?
    Julia odwzajemniła jego spojrzenie. Życie identycznej
    trojaczki nauczyło ją wyrozumiałości dla tych, którzy nie
    mogli odróżnić jej i jej sióstr, nie zamierzała jednak pobłażać
    teraz Grantowi.
    - To nie twoja sprawa - powiedziała sucho.
    - Julia, Miranda i Oliwia - powtórzył, potrząsając głową. -
    Prosto z Szekspira, co?
    - Nasi rodzice byli profesorami angielskiego na tutejszym
    uniwersytecie - tak często opowiadała historię ich imion, że
    teraz zaczęła automatycznie. I wtedy przypomniała sobie, że
    rozmawia przecież z wrogiem. Zmarszczyła brwi.
    - Dziwi mnie, że w ogóle słyszałeś o Szekspirze. W końcu
    nie miał nic wspólnego z piłką nożną.
    - Ba, gdybym ja miał trojaczki nazwałbym je O.J,
    Bradshaw i Bart Starr - Caine uśmiechnął się szeroko. I wtedy
    przypomniał sobie, że rozmawia z wrogiem.
    - Więc powiesz mi którą jesteś?
    - Nie - odparła Julia zwięźle.
    - No cóż, po prostu będę to musiał odkryć sam, prawda?
    Ogarnął wzrokiem jej szczupłe metr sześćdziesiąt wzrostu;
    krótkie ciemne włosy, otaczające małą twarzyczkę lśniącą i
    gładką falą; duże, szeroko rozstawione oczy w intensywnym
    niebieskim kolorze. Mały, prosty nosek z kilkoma piegami
    nadawał jej zdrowy wygląd dziewczyny z sąsiedztwa. Miała
    też energiczną małą bródkę i słodkie, szczodre usta. Była
    szczupła, drobna i śliczna - i miała dwie siostry, które
    wyglądały dokładnie tak samo. Zmieszanie odmalowało się na
    jego twarzy. Nie umiał odróżnić jednej siostry od drugiej.
    Nigdy tego nie potrafił.
    - Czy to cię nią przeraża? - zapytał raz brata podczas jego
    burzliwych zalotów do Mirandy Post. - Są do siebie tak
    podobne. Czy to nie dziwne być z kobietą, która ma jeszcze
    dwie odbitki? Caine nie mógł tego pojąć. On zawsze
    zastanawiałby się, która jest oryginałem. A przypuśćmy, że
    zechcą zrobić dowcip z podstawieniem?
    - Istnieją sposoby na odróżnienie trojaczek - Grant tylko
    się roześmiał. - Ich charaktery są zupełnie różne. To
    najpewniejsza metoda.
    Caine postanowił wykorzystać tę wskazówkę teraz.
    Zmarszczył brwi.
    - Jeśli nie powiesz mi kim jesteś, odgadnę drogą
    eliminacji. Oliwia nie rusza się nigdy bez swego cienia,
    Bobby'ego Lee Taggerta. Nie ma go przy tobie, więc nie
    możesz być Oliwią. Miranda jest tak cicha, że nigdy nie
    odzywa się pierwsza. Ty z pewnością nie jesteś cicha i
    nieśmiała, więc nie jesteś też Mirandą. To zostaje Julia,
    ogólnie uznana przywódczyni klanu. Jesteś Julią, tak?
    - Ty za to urodzonym detektywem, Sherlocku.
    - Lubię wiedzieć, z kim rozmawiam - triumfalny uśmiech
    zastąpiła sroga mina. - Zrobiłaś to umyślnie, prawda Julio?
    - O czym ty mówisz? - zapytała z nieskrywaną irytacją.
    - Przedstawiłaś mojej towarzyszce tego uczenie
    wyglądającego faceta.
    Julia podążyła za jego spojrzeniem do miejsca, gdzie jej
    przyjaciel i sąsiad, Mark Walsh - który był błyskotliwym
    profesorem matematyki na uniwersytecie - rozmawiał ze
    śliczną blondynką.
    - To Sherry Carson, „Chmurka" z 42 kanału - powiedziała
    Julia.
    Sherry była wymarzoną dziewczyną Marka. Prawie
    zemdlał, kiedy ją zobaczył na tym przyjęciu. Był zbyt
    nieśmiały, żeby nawiązać znajomość, więc Julia przedstawiła
    się Sherry, a potem poznała ich ze sobą.
    - Wiem, że to Sherry Carson - powiedział Caine
    niecierpliwie. - To ze mną przyszła na to przyjęcie.
    - Stała samotnie, kiedy się przedstawiłam i wydawała się
    być zadowolona z towarzystwa Marka.
    - Była na mnie zła, bo zostawiłem ją samą, żeby pogadać
    o piłce. Patrzyli jak ożywiona Sherry rozmawia z
    wniebowziętym Markiem.
    - Zdaje się, że przypadli sobie do gustu - powiedziała
    Julia. - Jaka szkoda, panie Saxon. Chyba stracił pan
    towarzyszkę.
    Była zachwycona rozwojem wypadków. Cieszyła się, że
    Caine został na lodzie i to dzięki jej wysiłkom.
    - Jesteś z siebie bardzo zadowolona, prawda? Zdradza cię
    wyraz twarzy. Wyglądasz jak kot uśmiechający się do kanarka,
    z którym za chwilę zostanie sam na sam.
    - Nie mogę całej zasługi przypisywać sobie - Julia
    wzruszyła ramionami. - Mark jest tak miły i szczery, a wy,
    Saxonowie, zimni, próżni i kłamliwi. Sherry szybko się o tym
    przekona.
    - Sherry nie jest miłym i szczerym typem. I ubliżasz mi
    swoimi uwagami na temat charakteru Saxonów, moja pani.
    - To nie obelga, to stwierdzenie faktu.
    - Masz szczęście, że jesteś kobietą - oczy Caine'a
    zabłysły. - Gdybyś nie była...
    - To co byś zrobił? Wyszedł ze mną na zewnątrz i
    rozerwał na strzępy? - szyderczo zapytała Julia. - Twoja głupia
    męska duma jest przestarzała, Saxon. Prawdziwy mężczyzna
    nie musi dzisiaj walczyć, żeby dowieść swej wartości. Nie
    musi też biegać za kobietami. Ale nie spodziewam się, że ty
    czy też twój brat wiecie cokolwiek o zasadach i moralności.
    Caine był wyraźnie zły. Jego ciało było napięte, a oczy
    rzucały błyskawice. Musiała uderzyć w czułą strunę i mogła
    pogratulować sobie.
    - Grant mówił mi, jakie jesteście niemożliwe. Nie można
    z wami rozsądnie rozmawiać. Widzę, że miał rację - jego głos
    był ochrypły z przejęcia. - Masz tupet, panienko! Zwłaszcza,
    że to twoja siostra porzuciła mojego brata!
    - Po tym jak się dowiedziała, że ją oszukuje!
    Powiedziałabym, że miała zupełną rację zrywając zaręczyny.
    - Oszukuje ją? - był wyraźnie zaskoczony. - Taki był
    powód?
    - Wiem, że to zaskoczenie dla takich lekkoduchów jak
    wy, ale większość kobiet wierzy, że kiedy mężczyzna się
    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jaczytam.opx.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Oto smutna prawda: cierpienie uszlachetnia. Design by SZABLONY.maniak.pl.